22 maj 2010

My hoody..

Szybki upload z dzisiejszych manewrów z aparatem. Trochę zabawy w trybie manualnym i nocne zdjęcia już jakoś wyglądają. Wiem, że nie jest to szczyt możliwości lumixa, ale idziemy w dobrym kierunku ;) Co do zawartości dzisiejszych zdjęć - większość to zdjęcia "Hyde Park`u" który znajduje się w granicach minutowego spaceru od mojego lokum, reszta fotek pstryknięta również w rejonie mojej "dzielni" ;)

Imprezowanie się pokończyło... przyszła pierwsza australijska "sesja", a wraz z nią examy i setki raportów i prezentacji.. ehh a miało być lajtowo.

My "place"

Gumtrees street

Hyde Park

10 maj 2010

Nie tylko party..

Jak was wszystkich znam to będzie, że pojechał nic nie robi tylko imprezuje!! Oj moi drodzy na party trzeba sobie zarobić, bo tanio nie jest. Wyborowa jest droższa od Finlandii!!! Praca się zmieniła i tak z branży gastronomicznej awansowałem/spadłem do branży budowlanej ;P Pracuje z takim aussiem, który z reką na sercu inteligencją nie grzeszy choć w tej branży już ładnych parę lat pracuje. Rozumiem, że demolka to demolka, ale nawet przy niej trzeba trochę głowy użyć, a nie np stać pod drzwiami garażowymi (otwieranymi do góry) i ciąć ich ramiona gumówką - wiadomo, że wkońcu spadną.. i spadły - musiałem chłopaka spod nich wyciągać ;)
Co mnie rozkłada na łopatki to zabezpieczanie na lub w samochodzie przewożonych materiałów, oraz ilość tychże materiałów. Sprawdźcie jak zmieścić średniej wielkości garaż w Forda Falcona. Zauważcie zabezpieczenie tych belek i metalowych partii na dachu... no comment. tylko dwie gumki zabezpieczające na froncie i that`s it.. CRAZY!

Żadne zaburzenia percepcji, on jest tak załadowany, że aż sobie na tyłku usiadł. ;P
Resor przed załadunkiem był zwyczajowo wygięty, a rama była znacznie ponad powierzchnią drogi.

9 maj 2010

CIC Business Party

Nastał taki czas, by wybrać się w cywilizowany sposób na clubbing ( np nie w krótkich spodenkach, z plecakiem, z notatkami, etc). Temat podjęło kilka osób, jako że mieszkam najbliżej Northbridge zaoferowałem swoje 4 kąty na before party. Ustaliłem z Darkiem, że delektujemy się polskim towarem exportowym (Wyborowa), Wendel przyniósł pokrewną ciecz (Smirnoffa i Jagermeistera), Dominika z Tomasem tequile. I tak przez before party wymienialiśmy się doświadczeniami z dziedziny drinków wraz z ich degustacją. Fransisca np pierwszy raz próbowała pure vodka shot ;P Po wyczerpaniu zapasów udaliśmy się na BUSa i po 5 min byliśmy na miejscu. Ciekawostką jest to, że by wejść do klubu musisz mieć paszport, który jest skanowany, a kamerka przypisuje do niego wykonane zdjęcie. The Deen - klub całkiem przyzwoity, 3 główne sale (na jednej Brazilian Party, a na dwóch pozostałych urban party), niezliczona ilość korytarzy, palarni i barów. Show must go on.. :)

Wendel i Francisca z czystym 40% shotem
Tomas podczas przygotowywania finezyjnych drinków.
Słowiański brudzio z Tomasem ;PTy vole!! ;P

Business Course

Zewsząd dookoła wszyscy na mnie krzyczą, że nic na blogu nic się nie dzieje.. Jak się "studiuje" i pracuje to ciężko jest znaleźć chwilę na update strony. Ostatecznie dziś jest chwila czasu więc postaram się przedstawić obecną sytuację.

Business course wystartował.. moje założenie iż zapiszę się na wieczorne zajęcia, legło w gruzach. Z powodu niewystarczającej liczby chętnych na evening classes grupa ta nie została utworzona. Zostają zajęcia dzienne, ale nie ma tego złego co na dobre by nie wyszło. Zajęcie tylko środa (4h), czwartek i piątek (po 7,5h). Tak to wygląda na planie lekcji, w rzeczywistości przed lunchem 3h i po lunchu zazwyczaj też 3h. Co do grupy to mogę powiedzieć, że jest OK. Nie ma zatrzęsienia hindiguys (coś około 4-6) Polska (4os), Czechy (1os), Brazylia (4os), Japan (1os), Chile (1os), Francja (1os), Malezja (2os), Irlandia (1os), Zambia (1os), Izrael(1os), Maurituis (1os) i kilka osób z którymi raczej kontaktu nie ma. Łatwość w nawiązywaniu kontaktu zaowocowała utworzeniem tzw popular group - która integruje się zdecydowanie bardziej od pozostałych, co widać na załączonych obrazkach.

Our favorite PUB ( dosłownie za rogiem od szkoły)
Tu ulubiona miejscówka Perth`owskich studentów w każdą środę, barbeque za 5$ : steak, dwie kiełbaski, ziemniaki, bagieta, sosy i piwko + szansa na wygranie 100$ (udało nam się) :)
Środowym pub`em/barem/clubem serwującym to barbeque jest Mustang BAR, po posiłkach, zaczyna się 100% impreza clubbowa ;P


Tu szampańsko świętowaliśmy odwołanie piątkowych zajęć ;P
A następnie udaliśmy się na czillen am grillen u Dominiki i Tomasa.