16 lis 2013

John Forrest National Park


Następna wycieczką, która nam się 'przytrafiła' był wypad na wzgórza do John Forrest National Park.
Terenów dużo do pochodzenia, pojeżdżenia rowerem, ale czasu na kilkukilometrową pętlę brak. Porwaliśmy na wycieczkę Agatę (koleżanka małżonki ze szkoły). Standardowo zanim poszliśmy na 'trail' (szlak), przytuliliśmy po kilka sausegów. Jak już poszliśmy to dziewczyny zamiast podziwiać scenerię, to skupiły się na doskonaleniu umiejętności plotkarskich, mi się tylko obrywało za ociąganie się z robieniem zdjęć ;) Co ciekawe, obie siebie przekonywały o pozytywnych aspektach życia: 
w Australii (Agata);
w Polsce (Paulina).
And the winner is??
 
 
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz