Nareszcie udało się wygenerować czas na pełnowymiarowe plażowanie, na dodatek bez zmartwień czy ktoś plecak, czy klucze podpieprzy. Jak widać na załączonych obrazkach na plaży "tłumy". Dla Aussie już jest za zimno, a dla mnie idealnie 27-28 gradiusów, delikatny wiaterek od oceanu. Reasumując - SUPER!
3 kwi 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Trochę kolorów byś w końcu tam nabrał:)
OdpowiedzUsuń