14 mar 2010

Queen Mary 2

Plan był taki, że w sobotę czyli wczoraj miałem udać się na plażę w celu zażywania kąpieli słonecznych i wodnych. Niestetyż pogoda pokrzyżowała mi plany... silne ochłodzenie (do 29 stopni), zachmurzenie i silny opad deszczu (z tym ostatnim bym się nie zgodził, bo jeśli 20 kropel na cały dzień to silny opad...) Plan uległ modernizacji i dziś na plażę miałem się wybrać. Wszystko fajnie, ale pojawia się problem natury technicznej, jak pojadę na plażę to co najwyżej z ręcznikiem. Jak się trzeba będzie w oceanie popluskać to plecaka z dokumentami, SmartRiderem, ewentualnym aparatem pod ręcznikiem nie zakopię. Ta opcja odpada dopóki nie zakupie czterech kółek, bądź nie znajdę partnera lub partnerki ;) do eskapad plażowych, a może i nie tylko. Generalnie mój poranny dylemat czy jechać się pokąpać, czy tylko poleżeć i zdjęć napstrykać rozwiązał Marek. Sprzedał mi newsa, że dziś w Perth cumuje NAJWIĘKSZY na świecie statek liniowy - Queen Mary 2. Głównym portem Perth jest dzielnica/miasteczko Fremantle. Sprawdzam połączenia i niezły dramat. Autobus w Niedziele z Forrestfield kursuje co dwie godziny :/ Na 18 muszę być w Spicy Corner... po wszelakich obliczeniach - wychodzi mi ok 45min na "zwiedzenie" jeśli wszytkie połączenia będą bez opóźnień. Ryzyk fizyk - JADĘ. Pierwsza przesiadka na styk. Dojazd do Fremantle zawalony strasznie, widzę już to pływające osiedle mieszkalne. Przykładam SmartRidera do "kasownika" i tu miła niespodzianka, na wyświetlaczu widnieje "NO CHARGE". Jak się okazało dziś dojazd do Fremantle i powrót do City był za free ;) Można??
O samym statku mogę powiedzieć jedno - Nie jeden statek w życiu widziałem, ale tak wieeeeeelkiego to jeszcze nigdy!! Jest przeogromny, sprawdźcie na zdjęciach. (340m długości, 41 szerokości, 72 wysokości, 14 pokładów pasażerskich)
Ludzi co nie miara, w jedną i drugą stronę. Z wyliczonych 45 minut na miejscu zostało mi ok 20 (traffic jam). Szybko obiegam co się da i lece na pociąg do miasta. Wszystko się pięknie skończyło bo do domu dotarłem o 17, więc i przykorści bossowi nie zrobiłem i do pracy się nie spóźniłem.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz