Knajpka w której pracuje, serwuje potrawy właśnie z tych rejonów świata. Postanowiłem więc zaryzykować i zakosztować jednej z potraw. Poprosiłem Maria, żeby mi na koniec dnia przyszykował jakiegoś "take away`a". Nadmieniłem mu iż nie gustuję w ostrych potrawach i miło by było gdyby miał to na uwadze. Przyszykował mi potrawę na bazie piersi z kurczaka, trzech kostek ziemniaka, kilku kawałków zielonej papryki oraz kokosa, a to wszystko w sosie do produkcji, którego używa mleka kokosowego, curry i Bóg wie czego jeszcze. Reasumując - NIEBO W GĘBIE! Mimo, że cała potrawa wydaje się być słodka, pod koniec przełykania dało się wyczuć delikatną nutkę czegoś ostrzejszego.
14 mar 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz